Słowo „gluten” pojawia się w słowniku młodych rodziców mniej więcej w tym czasie, gdy słowo „kolka” traci na aktualności. Gluten to z pozoru niewinny składnik popularnych zbóż, ale też potencjalnie alergizujące białko. Gdy organizm odpowie alergicznie na gluten, możliwy jest rozwój celiakii (choroby trzewnej), która oznacza konieczność bycia na diecie bezglutenowej przez całe życie. 

skorka-od-chleba„Wprowadzenie glutenu” do diety to nic innego jak podanie pierwszej kaszki pochodzącej ze zboża zawierającego to białko – czyli na przykład pszennej kaszki manny. Temat ten powoduje rozterki u wielu rodziców, szczególnie tych, którzy zgodnie z zaleceniami propagowanymi przez Światową Organizację Zdrowia (WHO) zaplanowali karmienie naturalne do ukończenia przez dziecko 6. miesiąca życia. Zmienione w 2007 roku polskie wytyczne żywieniowe dla niemowląt w 1. roku życia  przesuwają pierwszy kontakt z glutenem z 10. miesiąca życia na 5.-6. miesiąc. Zespół Ekspertów rekomendujących nowy schemat żywienia niemowląt powołuje się na aktualną wiedzę naukową. Zgodnie z nią wprowadzenie tego białka do diety w czasie karmienia piersią ma wpływać na zmniejszenie ryzyka wystąpienia celiakii w przyszłości. Jednak opinia ta nie jest uniwersalna dla całego środowiska naukowego i łatwo spotkać pediatrów czy naukowców mówiących o tym, że lepiej utrzymać „stary” schemat, bo wyniki badań nie są jednoznaczne, a do końca 6. miesiąca dziecko powinno jeść wyłącznie mleko mamy.

O co chodzi z ekspozycją?

Popularny termin „ekspozycja na gluten” oznacza, że podajemy niemowlęciu raz dziennie do posiłku małe ilości kaszy zawierającej gluten i obserwujemy reakcję organizmu (czy występują bóle brzuszka, niestrawności, czy stolce są normalne). „Mała ilość” to rzeczywiście niewiele – pół łyżeczki od herbaty (2-3g) gotowej kaszki albo kleiku dodanego do jednego posiłku dziennie, codziennie w pierwszym miesiącu ekspozycji. Ważne, żeby „osłonić” ten gluten posiłkiem, który dziecko normalnie jada – mlekiem mamy, czy przecierem jarzynowym. W drugim miesiącu ekspozycja odbywa się według tych samych reguł, tylko zwiększona zostaje ilość kaszki – do pełnej łyżeczki od herbaty. Mimo że dla rodziców codzienne gotowanie maleńkiej porcji kaszki manny będzie dość uciążliwe, to jednak warto sumiennie się z tego wywiązywać, skoro właściwa ekspozycja na ten potencjalny alergen może uchronić nasze dziecko przez zapadnięciem na poważną chorobę trzewną.

Po pełnych dwóch miesiącach ekspozycji dziecko może dostawać gluten teoretycznie „bez ograniczeń”. Jednak biorąc pod uwagę, że nie samą kaszą manną warto żywić dziecko, należy utrzymywać w diecie również zboża bezglutenowe – bardzo dobrze wpłynie to na różnorodność składników pokarmowych oferowanych dziecku i pozwoli mu poznawać nowe smaki.

Schemat żywienia i ogólne zalecenia dotyczą dzieci zdrowych – wszystkie maluchy z ujawnioną wcześniej nietolerancją pokarmową powinny mieć datę wprowadzenia glutenu określoną indywidualnie przez lekarza prowadzącego.

Decyzja o terminie wprowadzenia glutenu do diety dziecka to jedna z pierwszych trudnych decyzji na całej długiej drodze wychowania. Warto podjąć ją świadomie, konsultując się z lekarzem pediatrą, do którego mamy zaufanie.

 

Warto wiedzieć:

Zboża naturalnie bezglutenowe: ryż, kukurydza, proso (kasza jaglana), gryka (kasza gryczana), amarantus (szarłat), quinoa (komosa ryżowa);

Zboża zawierające gluten: pszenica (wraz z odmianami tj. orkisz, kamut, płaskurka), żyto, jęczmień, owies.

Glutenu nie zawierają również: ziemniaki, fasola, ciecierzyca, groch, kasztany jadalne, karob (mączka chleba świętojańskiego), orzechy, maniok.

Warto pamiętać, że gluten możemy spotkać w wielu przemysłowo wytworzonych produktach żywnościowych – np. w parówkach, słodyczach i wyrobach mleczarskich.

 

 

anna-wojnoAnna Wojno
Mama propagująca z pasją świadome żywienie,
autorka audycji „Jedzenie ma znaczenie” w Radiu Bajka,
założycielka serwisu www.misiontek.pl
Artykuły Anny