Eksperci są zgodni – rozszerzanie diety niemowlaka powinno rozpoczynać się od warzyw. Dzięki takiej kolejności kształtujemy właściwe nawyki żywieniowe u naszej pociechy. Dowiedz się, jak wprowadzać pierwsze posiłki uzupełniające do diety maluszka.
Rozszerzanie diety niemowlaka – początki
Pierwsze pokarmy uzupełniające powinniśmy podawać dziecku nie wcześniej niż w 17. i nie później niż w 26. tygodniu życia. To moment, w którym maluszek zaczyna być gotowy na posiłki inne niż mleko. To także czas, gdy pokarm mamy nie będzie w stanie pokryć zapotrzebowania na energię czy żelazo u szybko rozwijającego się organizmu dziecka.
Pierwszym wyborem rodziców przy rozszerzaniu diety niemowlaka powinny być warzywa. Stanowią one ważne źródło błonnika pokarmowego, witamin i antyoksydantów. Jednak są mniej słodkie w smaku niż owoce, dlatego maluszki mniej chętnie po nie sięgają. Wprowadzanie warzyw jako pierwszych do jadłospisu dziecka sprawi, że szybciej zaakceptuje ono wytrawny smak brokułów czy kalafiora i w przyszłości chętniej po nie sięgnie.
Od czego zacząć?
Jako pierwsze wprowadzamy pojedyncze smaki warzyw w postaci gładkich przecierów (najlepiej o konsystencji puree). Zalecanymi warzywami są: marchewka, brokuł, kalafior czy groszek. Pamiętaj, że pierwsze posiłki tak naprawdę nie są pełnym daniem – celem pierwszego etapu rozszerzania diety niemowlaka jest zaznajomienie go z innym, niż mleko mamy, smakiem czy konsystencją. Jeśli twoja pociecha ma już za sobą pierwsze próby z marchewką czy brokułami i nie zaobserwujesz niepokojących objawów przychodzi czas na kolejne smaki – dynię, cukinię czy ziemniaczki a kolejno zupę warzywną czy potrawkę z wymienionych i innych warzyw.
O czym warto pamiętać?
Nowy smak i konsystencja nie zawsze przypadną do gustu małym smakoszom. Dzieci często nie akceptują smaku warzyw i plują pierwszymi posiłkami. Nie powinno nas to zniechęcać do podejmowania dalszych prób podawania nowego produktu. Eksperci zalecają, aby próbować nawet 10- 15 razy. Im częściej dziecko ma do czynienia z danym produktem tym większa szansa, że w końcu go polubi.
artykuł sponsorowany