Odpowiedzialni rodzice. Z doświadczeń psychologa
Kiedy wybierałam kolejną książkę do czytania i przeglądałam dziesiątki tytułów różnych wydawnictw, moją uwagę przyciągnęła ta właśnie pozycja. Ot, lektura niepozorna, nieprzytłaczająca objętością (ok. 100 stron).
Tak mi brakuje praktycznych w przekazie książek, że obawiałam się rozczarowania kolejnym psychologicznym, naukowym bełkotem. Wystarczył jednak rzut okiem na spis rozdziałów, abym wpadła w radosne zadziwienie. Otóż rzekłabym, iż ta szacowna staruszka, profesor habilitowana psychologii klinicznej, stąpa z gracją baletnicy po cienkiej linie prowokacji. Porusza sprawy dla wielu drażliwe w sposób skromny i przystępny. Opisuje homoseksualność, choroby nowotworowe u dzieci, upośledzenie rozwojowe, anoreksję, alkoholizm matek, adopcję, przemoc ojca czy śmierć matki z ręki syna, a posługuje się przy tym językiem nienaruszającym niczyjej godności. Pisze zarazem bez dłużyzn i owijania w bawełnę.
Gra wokół odpowiedzialności
Wspólnym mianownikiem dla wszystkich powyższych tematów i historii jest zagadnienie odpowiedzialności, a szczególnie odpowiedzialności rodziców. Książka rozpoczyna się refleksją nad znaczeniem tego słowa. Odpowiedzialność najczęściej mylimy z poczuciem winy, kojarzymy z byciem winnym czegoś. Czyżby więc autorka oskarżała rodziców o homoseksualność czy choroby nowotworowe swoich dzieci? Brzmi irracjonalnie? Pewnie tak, jednak to słowo ma więcej znaczeń – w zależności od tego, jaki filtr do niego przyłożymy:
(…) odpowiedzialność jest to taki fenomen, który można brać na siebie, zrzucać na innych, odrzucać w ogóle, czyli grać odpowiedzialnością prawie jak piłką, odbijać od siebie i wbijać drugiemu do bramki.
Autorka opisuje też zjawisko określane jako psychopatologia odpowiedzialności. Wiedzieliście o istnieniu czegoś takiego?
To przez ciebie, to dzięki tobie
Każdy rozdział to pewien obraz z czyjegoś życia. A właściwie kolaż z przeważnie 4 fragmentów. Czytając książkę, pracuje się więc na żywym organizmie. Czasem na otwartym sercu, bo w scenariuszach napisanych przez życie kryją się zwykle także realni ludzie – znajomi autorki i pacjenci, którzy zgodzili się na publikację skrawków ich doświadczeń. Na treść książki złożył się też autentyczny materiał z badań nad rozwojem dzieci i rodziną, które autorka prowadziła przez 40 lat.
Nie używaj dziecka do tego, do czego ono nie służy
Zakończenie książki jest mocne. Na finał autorka przekazuje nam Dekalog Relacji Dorosły – Dziecko – zbiór 10 przykazań krążących w sieci oraz w wewnętrznym środowisku psychologów i pedagogów. I nie jest to bynajmniej dekalog święty. Z nim wręcz należy dyskutować; Pani Profesor zaleca tu niepokorność. Przez całą książkę jest konsekwentna w „podskórnym” przekazie: Myśl zamiast oceniać. Bądź refleksyjny. Idź.
Utrapieniem mojego dzieciństwa było to, że w niedzielę trzeba było chodzić cały dzień w sukience i być czystym, więc absolutnie nie można było robić wielu bardzo przyjemnych rzeczy.
Gorąco polecam tę pozycję wszystkim Refleksyjnym Rodzicom.
Odpowiedzialni rodzice – autorka Małgorzata Kościelska
Wydawnictwo Impuls, Kraków 2011.
Psycholog dla Rodziny