Gdy za oknem tak okropna szarówka, a kolejny dzień wita nas mrozem, każdy marzy o podróży w gorące miejsce. Po tym artykule przekonacie się, z jaką łatwością można w domowym laboratorium przenieść się na sam czubek wulkanu!
– taca z wysokimi brzegami,
– butelka, która będzie naszą komorą, kanałem lawowym i gardzielą,
– butelka octu spirytusowego,
– 1-2 paczki proszku do pieczenia,
– czerwony barwnik spożywczy lub czerwona farba,
– dwa wiaderka piasku.
Wersja dla cierpliwych:
– masa solna do uformowania zbocza wulkanicznego,
– farby i przybory plastyczne do ozdoby,
– lakier bezbarwny w sprayu (200 ml powinno wystarczyć).
Na środku tacy ustawiamy butelkę i obsypujemy ją piaskiem, formując wulkaniczne zbocze. Do butelki wsypujemy proszek do pieczenia, a następnie zalewamy go octem zabarwionym na czerwono. W butelce zajdzie reakcja chemiczna i nasza „lawa” wypłynie, pieniąc się i bulgocząc.
Rodzice bardziej cierpliwi mogą wykonać trwalszy model – butelkę należy oblepić masą solną na kształt zbocza. Po wyschnięciu (które może trwać kilka dni) model malujemy tak, aby przypominał zbocze wulkaniczne. Po wyschnięciu farby „zbocze” spryskujemy lakierem w sprayu – zabezpieczy on nasze ozdoby przed zmyciem przez „lawę”. Resztę czynności wykonujemy jak poprzednio – niemniej tym razem możemy odstawić model na półkę i wrócić do zabawy kolejnego deszczowego popołudnia.