Zabawy z siłą ciążenia i światem dźwięków – frajda dla rodzica i malucha oraz nauka na przyszłość. Tego nie może przegapić żaden rodzic! Photo 15.09.2012 15 55 54Dzieci już od pierwszych miesięcy życia chcą poznawać prawa rządzące otaczającym światem. Jako rodzice możemy być ich przewodnikami po fascynującym świecie przyrody. Tak samo jak czytając baśnie czy historie oparte na mitach lub legendach, zapoznajmy maluchy z kulturą, w której żyjemy, poprzez przeprowadzanie prostych doświadczeń możemy oswajać nasze dzieci z fizyką. Nie zawsze w pełni będą rozumiały zasady działania takiego zjawiska, ale gdy w szkole usłyszą o czymś podobnym, w ich głowach pojawi się obraz dziecięcych zabaw, co pomoże im zrozumieć zadaną lekcję. Uwaga, spadam! Choć dla dorosłych może wydawać się to dziwne, nasze maluchy nie wiedzą nic o sile ciążenia i jej konsekwencjach. Za każdym razem, gdy coś im spada, są zafascynowane tym faktem. Pomóżmy im  zrozumieć „jak to działa”. Czego potrzebujemy? –        kawałek kartki –        piórko –        piłka –        kamyczek –        listek –        inne zabawki i przedmioty codziennego użytku. Obejrzyjmy z naszym maluchem wszystkie przedmioty. Mają różne kolory, ciężar, fakturę, kształt…Czy w taki sam sposób spadają z krzesełka, w którym maluszek je swoje posiłki? Po kolei dajemy dziecku zrzucić wszystkie rzeczy ze stolika, za każdym razem oglądamy uważnie, czy spada szybko, czy wolno. Lekkie przedmioty, takie jak piórko i kartka, będą spadać wolniej – ze względu na ich kształt powietrze stawia im większy opór, powodując, że momentami nawet szybują. Kamyk czy piłka, ze względu na swój opływowy kształt, będą spadać szybko, a tor ich ruchu będzie linią prostą. Jeżeli towarzyszy nam starsze dziecko, np. 3-latek, weźmy też zestaw piłeczek – kauczukową, pingpongową, tenisową i kulkę ulepioną z plasteliny. Każda z nich odbija się na inną wysokość, a plastelinowa kulka przylepia się do podłogi. To, z jakich materiałów są zrobione, jakie tworzywa je pokrywają, wpływa na ich ruch. Warto zauważyć, że te same piłki, które po ściśnięciu same wracają do poprzedniego kształtu, po odbiciu od ziemi lecą wyżej niż plastelina, która daje się dowolnie modelować.  Domowa perkusja Czego potrzebujemy? –        metalowy garnek –        metalowa pokrywka –        plastikowa miska –        drewniana łyżka –        metalowa łyżka –        plastikowy, zamykany kubeczek wypełniony grochem lub fasolką. Ta zabawa często ułatwia gotowanie mamom maluchów i co ważniejsze, można to pokazać już rocznemu dziecku! Razem uderzamy w różne „instrumenty” naszymi „pałeczkami”. Pokazujemy, że dźwięk zależy od tego, z czego są wykonane przedmioty. Teraz zastanówmy się – co będzie, jeżeli pokrywkę przytrzymamy w powietrzu za rączkę, a co, jeśli położymy ją na podłodze? Dźwięk będzie się różnił. Drgania leżącej pokrywki będą tłumione, ponieważ nie będzie mogła swobodnie się poruszać i jej dźwięk będzie cichszy. Jeżeli chcemy zapoznać z fascynującym światem dźwięków dziecko 2- lub 3-letnie, będziemy potrzebować jeszcze folię plastikową, sól w grubych ziarnach lub kaszę i gumkę recepturkę. Za pomocą gumki umieszczamy folię na plastikowej misce, tak, aby była napięta. Rozsypujemy kilka ziarenek kaszy lub soli. Bierzemy do rąk metalowy garnek, zbliżamy do miski (tak, żeby jej nie dotykał) i uderzamy kilkakrotnie drewnianą łyżką. Co się dzieje? Nasze ziarenka zaczynają podskakiwać! Ale jak to się dzieje? Przecież nie dotykamy ani ich, ani folii, ani miski… Fale dźwiękowe rozchodzą się w powietrzu we wszystkich kierunkach, również w stronę naszej miski. Uderzając w nią, sprawiają, że drga, a wraz z nią ziarenka. W podobny sposób działa nasze ucho. W środku znajduje się specjalna membrana, która drga w rytm odbieranych fal, które nasz mózg tłumaczy na dźwięki, które słyszymy.  

Melania Deresz-Oszer, studentka IV roku fizyki, mama 18-miesięcznej Wiktorii

–> Przeczytaj drugą część artykułu Fizyka dla najmłodszych <–