kiedy-opadnie

Zakochanie, miłość, bycie razem… romantyzm, róże, świece… Jednak codzienność to już zwykle nie sielanka. Czy można poradzić coś na to, że czasem denerwuje nas mąż czy żona? Czy jest jakaś szansa, aby uniknąć konfliktów i żyć „długo i szczęśliwie”? Z jakiegoś powodu bajki kończą się właśnie tym zdaniem i raczej nie wiadomo, jak książę i księżniczka radzą sobie dalej… (Shrek jest wyjątkiem). Życie to nie bajka… Bycie z drugą osobą może być trudne. Istnieje wiele „pomocników” do ułożenia wzajemnych relacji: można czytać poradniki, książki, posłuchać mądrych osób, na przykład przygotowanych do tego zawodowo. To na pewno jest wsparcie. Warto z niego skorzystać w razie potrzeby.

Pamiętajmy jednak, że nawet w związkach z trzydziestoparoletnim stażem są konflikty bądź całkiem spore awantury. I mimo że czasem dziadek z babcią grają sobie mocno na nerwach, to kochają się i wciąż są razem. Kto się lubi, ten się czubi. Chyba najgorsza jest obojętność. W każdym z nas jest trochę Złośnika i trochę Aniołka. Jeśli spotkają się dwa Złośniki i nie chcą ustąpić, to nie ma wątpliwości – kłótnia murowana.

Czy to źle, czy dobrze? Jeśli nie dzieje się nic złego, jeśli między kłócącymi się nie dochodzi do przemocy, jeśli po nawet ostrej wymianie zdań istnieje szansa na dalsze spokojne funkcjonowanie, to może tak po prostu musi być? Metoda, którą niedawno doceniłam i próbuję wprowadzić w życie, to nieprzejmowanie się drobiazgami. Próba zatrzymania się nad tym, co może doprowadzić do konfliktu i zadanie sobie pytania: czy jest to dla mnie tak ważne, że chcę o to walczyć? Nie zawsze się udaje, czasem jednak działa rewelacyjnie.

Dorota SzymkiewiczDorota Szymkiewicz
Redaktor Naczelna.
Z wykształcenia logopeda i pedagog terapeuta,
zwolenniczka twierdzenia „dostęp do informacji,
daje szansę wyboru, tego co najlepsze dla siebie i rodziny”,
pasjonatka imprez plenerowych,
aktywności w szerokim tego słowa znaczeniu,
pogaduszek przy kawie, miłośniczka kotów.

Więcej artykułów Doroty…

fot. Eng Chun Chia